Zielony? Znaczy do przodu.
Wiosna (znów) się zbliża. W tym roku witam ją dwumetrowym bałwanem i zapaleniem płuc. Zimowy okres był ubogi w domowe obiady, warzywa i owoce, jakoś tak wyszło, że mało czasu spędzałam w kuchni, a jeszcze mniej z aparatem. (zdjęcia niestety nie Prima Sort, bo przypadkiem usunęłam wszystko z karty aparatu i przywróciło mi tylko część)
Ale 17 marca już za pasem, więc najwyższa pora na zielony koktajl. Nie wiem o co chodzi z tym szpinakiem - wciąż nikt go nie lubi. Ale jak to? Napij się, a obiecuję, że poczujesz tylko kiwi i grejpfruta, delikatną nutkę banana i słodycz gruszek.
Łapcie w garści szpinak, będzie smacznie!
Składniki:
(4 porcje)
2 gruszki
1 dojrzały banan
2 garści szpinaku
1 kiwi
sok z grejpfruta
woda kokosowa
1 łyżeczka miodu
Wszystko wrzucamy do blendera, miksujemy przez około 2 minuty.
Woda kokosowa "dopełnia" objętość koktajlu - dodajemy jej tyle, by rozrzedzić nasz koktajl do odpowiadającej nam konsystencji.
Z wodą kokosową miałam wiele spotkań, dopiero niedawno mi zasmakowała, a sekretem dobrego smaku jest... temperatura. Polecam schłodzoną, najlepiej prosto z lodówki, ta o temperaturze pokojowej nie jest taka dobra. I uważajcie na napoje kokosowe, bo mimo że wyjątkowo pyszne, przeważnie nie widziały kokosa na oczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz