dostarczając tysięcy pomysłów na przyszłość, kilku nowych ulubionych dań w menu, wspaniałych przeżyć i niesamowitych wspomnień. O wakacjach może jeszcze kiedyś napomknę, przy okazji kolejnych wpisów.
Dziś dwa przepisy, które trzeba wykorzystać, póki pogoda nam sprzyja i lato nie skończyło się na dobre. Ryba zawsze chodzi w parze z cytryną, dziczyzna z żurawiną, a jagnięcina? Z miętą.
Składniki:
500 g kotleta jagnięcego
garść świeżej mięty
1 łyżka octu winnego
3 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżeczki cukru
sól, pieprz
Liście mięty rozdrabniamy z cukrem, zalewamy octem winnym i oliwą, mieszamy. Do powstałej marynaty wkładamy kotlety jagnięce, wkładamy do lodówki na całą noc.
Grillujemy z obu stron przez ok 10 minut. Przyprawiamy do smaku pieprzem i solą.
Druga wersja jagnięciny ma delikatniejszy smak, idealna dla tych, którzy nie są zbytnimi fanami ostrego, orzeźwiającego zapachu i smaku mięty. Kilka listków przypraw (koniecznie świeżych!), kilka kropel oliwy i mamy proste i szybkie danie.
Składniki:
500 g kotleta jagnięcego
4 łyżki oliwy z oliwek
kilka ząbków czosnku
sól, pieprz
zioła: kolendra, cząber, rozmaryn
Przygotowujemy marynatę z czosnku, oliwy i ziół, doprawiając do smaku solą i pieprzem. Marynujemy kotlety jagnięce przez noc w lodówce, w szczelnie zamkniętym pojemniku.
Grillujemy z obu stron przez ok 10 minut.
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz