To już ostatni moment na pieczenie ciast przed Wielkanocą.
Mazurek orzechowy właściwie mógłby być zwyczajnym plackiem orzechowym z miodem (pod taką właśnie nazwą widnieje w moim notesie z przepisami), ponieważ brzmi smaczniej - ostatnio chyba nikt nie przepada za tradycyjnymi mazurkami...
Jak zwykle okroiłam przepis z większości tłuszczu i cukru, słodką pozostawiłam jedynie górę, ale i tak jest wystarczająco słodki, by usatysfakcjonować nawet największe łasuchy.
Składniki:
Ciasto:
50 dkg mąki
10 dkg cukru
10 dkg masła
3 jajka
2 łyżki miodu
1 łyżeczka sody
2 łyżki mleka
Wyrabiamy ciasto i dzielimy na 3 równe części, każdą pieczemy oddzielnie w piekarniku nagrzanym do 180 stopni, 10-15 minut (na jedną nakładamy orzechy i pieczemy dłużej, około 15-20 minut)
Warstwa orzechowa:
25 dkg orzechów włoskich
2 łyżki miodu
10 dkg cukru
10 dkg masła
Wszystkie składniki doprowadzamy do wrzenia i gotujemy kilka minut na małym ogniu.
Wylewamy na jeden z placków i pieczemy.
Masa:
1 budyń śmietankowy
15 dkg masła
500 ml mleka
5 dkg cukru pudru
Gotujemy budyń w 500 ml mleka, studzimy.
Ucieramy masło z cukrem pudrem i stopniowo dodajemy ostudzony budyń.
Masę dzielimy na dwie części i przekładamy placki.
Ciasto możemy upiec wcześniej, ale nakładać masę powinniśmy z takim wyprzedzeniem, by całą noc ciasto spędziło w lodówce. Mazurek orzechowy najlepiej smakuje na drugi dzień, ale rzadko zdarzyło mi się utrzymać go w nienaruszonym stanie.
Wartość energetyczna
|
366,71 kcal
|
Białko
|
6,11 g
|
Tłuszcz
|
22 g
|
Węglowodany
|
36 g
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz